2.

Dzień świstaka

Adam Latton 06-09-2020 Komentarzy: 0

Polecam ten film, ponieważ ma ważne przesłanie. Główny bohater filmu Phill, to prezenter pogody, który wraz z ekipą filmową, jedzie do miejscowości Punxsutawney, aby zrealizować reportaż corocznego święta o nadejściu wiosny, tzw. „Dzień Świstaka”. 


Phill to zgorzkniały, zadufany w sobie, znudzony życiem, arogancki i złośliwy reporter. Po realizacji materiału Phill stwierdza, że był to najgorszy dzień w jego życiu. W dodatku pogoda odcina ekipie drogę powrotną i wszyscy muszą nocować w lokalnym hoteliku.


Budząc się następnego dnia, Phill orientuje się, że to ten sam wczorajszy dzień, jakby zapętlił się w czasie. Każdy dzień wygląda identycznie. Ci sami ludzie, te same sytuacje. Każdy kolejny dzień jest tym samym dniem.


Film pokazuje niezwykłą przemianę, jaka następuje w człowieku. Na początku widzimy komedię, później rozczarowanie, frustrację aż po rozgoryczenie, które doprowadza głównego bohatera do popełnienia samobójstwa. Wszystko na nic … na szczęście.  


Nasz bohater nie potrafi pogodzić się z tym, co się wokół niego dzieje. Popełnia różne głupstwa a nawet przestępstwa, wiedząc, że nie spotkają go z ego tytułu, żadne konsekwencje, bo jutro nie nadejdzie. 


Wszystko to powoduje, że Phill zaczyna zastanawiać się nad sensem życia. Postanawia, że będzie doskonalił wszystko co robi, aby pomagać innym. Uczy się gry na fortepianie a przede wszystkim doskonali swój fach jakim jest dziennikarstwo. 


Codziennie ratuje tych samych ludzi – bo wie co się za chwilę stanie. Pomaga wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują. Z Reportażu, który przeprowadza każdego dnia robi prawdziwe dzieło sztuki, przyprawiając wszystkich o zachwyt. 


Do czego zmierzam?

Wszystkie szkolenia, wszystkie poradniki i książki branżowe sprowadzają się do jednego -> ćwiczenia zdobytej wiedzy. 


Czegokolwiek chcesz się w życiu nauczyć, musisz to ćwiczyć praktycznie. Niczego niestety nie da się wgrać jak program komputerowy.


Pomimo mojego doświadczenia w branży, zawsze odczuwam stres przed wystąpieniem publicznym, czy ważnym spotkaniem. 


Czytałem kiedyś biografię Arnolda Schwarzeneggera. Autor,  w czasie, kiedy był gubernatorem stanu Kalifornia, pokazuje, ile razy ćwiczył ważne przemówienie. Pomimo, że znał go prawie na pamięć, ćwiczył, ćwiczył i ćwiczył.


Wyobraź sobie teraz, że spotkanie z klientem to taki „Twój Dzień Świstaka”. Założenia spotkania są ciągle takie same: klient i Ty. Cel  -> Sprzedaż polisy. Opcje -> możliwe różne scenariusze spotkania. Oczywiście w prawdziwym świecie czasu nie cofniesz, ale założenia spotkania pozostają takie same. Powtórzę: klient i Ty. Cel -> Sprzedaż. Im więcej spotkań odbędziesz, tym będziesz lepszy. 


Będziesz doskonalił swoją rozmowę sprzedażową, bez mrugnięcia okiem odpowiesz na trudne pytania. Będziesz wiedział o co klient może cię zapytać a ty będziesz znał odpowiedź, bo już to wcześniej przerabiałeś w „Twoim Prywatnym Dniu Świstaka” … tylko, że z innym klientem

Napisz komentarz