7. a

Pieniądze to nie cel, tylko narzędzie

Adam Latton 11-10-2020 Komentarzy: 0
Na pierwszym szkoleniu, na którym zalazłem się zupełnie przypadkowo, usłyszałem jedno z najważniejszych zdań, które wtedy, całkowicie odmieniły moje życie: „Ludzie biedni, kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, aby zaimponować sąsiadowi, którego nie lubią”.
Życie na kredyt, stało się dzisiaj normą. Ludzie wydają więcej, niż są w stanie zarobić. Żyją ponad stan, aby tylko ktoś ich zauważył. Konsumpcjonizm wziął górę. Większość ludzi myśli, że za pieniądze będą mogli „kupić” sobie szacunek. Dla nich najważniejsze są komentarze w mediach społecznościowych. Potrzeba akceptacji nie ma już ceny.
Mając dziś na myśli biednego człowieka, nie piszę o kloszardzie, który mieszka w kartonie pod mostem. Dzisiaj biedny człowiek, to taki, który może zarabia, i to całkiem nieźle, ale wszystko co zarobi – wydaje. Mało tego, taki człowiek ma kredyty, i co gorsza nie ma żadnych oszczędności.
Możesz oczywiście powiedzieć: I co z tego? Carpe diem! Żyj chwilą! Zarabiam po to żeby wydawać!
Czyżby?
Wystarczył COVID 19, lockdown i na raz nie ma za co żyć. Nie ma dochodu, a co gorsza oszczędności. A bank nie poczeka z ratą.
Wszystko wskazuje na to, że obecna sytuacja wirusowa położy jeszcze nie jedną firmę do końca roku. Jeżeli nie masz oszczędności lub pasywnego dochodu, to czarno to widzę.
Sam bardzo szybko popadłem w próżność, kiedy zacząłem zarabiać więcej niż przeciętny Kowalski. To co kiedyś było tylko nieosiągalnym marzeniem, naraz stało się faktem. Wymarzone wakacje latem i zimą, auto, zakupy.
Nagle okazało się, że sąsiad zmienił samochód na nowy, inny kupił dom, a ten co miał już dom, zbudował sobie saunę a inny basen w ogrodzie. Kiedyś zagadnąłem ile taki basen kosztuje? Ale szybko się okazało, że to nie ważne ile kosztuje tylko kto ma większy, lepszy, podgrzewany … zaczął się jakiś chory wyścig.
Zawsze marzyło mi się aby mieć, własną saunę. Taką tylko dla mnie. Kiedyś w publicznej saunie, zagadnąłem znajomego, po co tu przychodzi, skoro jest bogaty i ma prywatną saunę w domu.
Odpowiedź była zaskakująca: „Proszę pana. Odkąd zbudowałem w domu saunę, ciągle siedziała u mnie moja rodzina. Bliższa i dalsza. Nagle też przypomnieli sobie o mnie starzy znajomi. Oczywiście wszyscy przychodzą tylko oglądać, ale nie zaszkodzi wypróbować.
Nikt naturalnie, nie przynosił z sobą ręczników, więc korzystał z moich. Sama sauna również wymagała przygotowania, a przede wszystkim nagrzania z kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Dlatego ciągle trzeba było szykować coś do jedzenia i picia . No i po każdej takiej imprezie porządne sprzątanie.
A tu – kupuję bilet i reszta mnie nie obchodzi!
Ludzie bogaci nie wstydzą się jechać do Karpacza na narty, ani pójść do Biedronki na zakupy. Nie afiszują się w mediach społecznościowych, gdzie byli na wakacjach ani jaki samochód kupili.
Zdecydowana większość zamożnych ludzi, których znam ma oszczędności i więcej niż jedno źródło dochodu. Zamożnych ludzi nie zaskoczy lockdown, ponieważ zawsze mają jakąś alternatywę.
Jeżeli chcesz budować drugą nogę stabilnego dochodu, niezależną od Twojej obecnej pracy – skontaktuj się ze mną. Pokażę Ci jak to się robi 😊